niedziela, 8 czerwca 2014

Rozdział 3

 *Oczami Asami*

- Do łóżek, wszyscy! - krzyknęła z kuchni mama.
- Nieee - odpowiedzieliśmy chórem.
- Raz, dwa i widzę was w łóżkach.
- Mówisz jak do prze...
- Nie gadaj tylko sio na górę, już późno, nie wyśpicie się.
- Okej, dobranoc - powiedziałam idąc po schodach.
     Impreza skończyła się koło trzeciej w nocy. Wiem, że to bardzo wcześnie, ale wszyscy byli zmęczeni. U mnie na noc zostały trzy osoby. Summer, Emily i Harry leżeli już pewnie w łóżkach. Chcieli pomóc nam w poimprezowym, minimalnym ogarnięciu domu, ale wygoniłam ich na górę.

***
      Rzuciłam się na łóżko nie zwracając uwagi na Zarę - kotkę, którą dostałam niedawno temu od rodziców - leżącą na kołdrze i Emily śpiącą po drugiej stronie pokoju na kanapie. Kociak zadowolony, że już znalazłam się w pomieszczeniu położył się na poduszce pomiędzy mną, a miejscem przyjaciółki. Po chwili z łazienki wyszła Summy w turkusowych spodenkach i szarej bluzce opadającej na jedno ramię. Wychodząc nie zauważyła mnie.
- O! - zdziwiła się.
      Uśmiechnęłam się szeroko i poklepałam ręką miejsce obok. Blondynka otworzyła okno i położyła się.
- Fajnie, że jednak zostałyście - powiedziałam.
- Tak. Suzanne zaprosiła koleżankę i zostały w domu, więc mogłyśmy do ciebie przyjechać i zostać na noc. - Ziewnęła.
- Ha ha ha, śpij już.
- Dobranoc.

*Oczami Emily*
       Spałam sobie spokojnie, gdy nagle usłyszałam wysoki głos Ariany Grande. Szybko usiadłam na sofie i zorientowałam się, że "Problem" wydobywa się z mojego smartfona. Zapomniałam, że miałam nastawiony budzik na cały ten tydzień. Spojrzałam na wyświetlacz telefonu, wyłączyłam muzykę i sprawdziłam godzinę.
- Za pięć siódma - powiedziałam sama do siebie. - Cholera! Pieprzony budzik! - krzyczałam.
        Wiedziałam, że już nie zasnę, więc kiedy minęło pół godziny, poszłam do łazienki. Włosy uczesałam w wysoki kucyk i poprawiłam krótki, luźny top udający piżamę. Wyszłam z pomieszczenia i udałam się w stronę pokoju gościnnego, w którym spał kuzyn Asami. Cicho przeszłam przez korytarz prowadzący do dużego pokoju z pięknym widokiem na morze. Czasami, gdy tu przyjeżdżałyśmy leżałam na tarasie podziwiając wszystko dookoła i słuchając przedrzeźniających się Summer i Honey w basenie. Jest to nowy dom, Asami mieszka w nim od pół roku. Byłyśmy w nim wystarczająco dużo razy, żeby znać tą okolicę i mieszkanie równie dobrze jak brunetka.

***
- Śpiochu! Wstawaj! - krzyczałam do Harry'ego.
- Cooo? - odpowiedział zaspany.
- Wstawaj! - Nie poddawałam się.
- Nie! - Spał dalej.
        Biłam go poduszką, skakałam po łóżku i krzyczałam, ale nie głośno, bo bym wszystkich obudziła. Nic nie działało, leżał i nie miał zamiaru wstawać. W końcu wpadłam na wprost genialny pomysł. 
- To co mam zrobić żebyś wstał?! - zapytałam.
        Szyderczo uśmiechnął się do mnie. Pocałowałam go w policzek. Dalej leżał co prawda z uśmiechem na twarzy, ale leżał.
- Ty mały draniu! - krzyknęłam rzucając się na niego.
        Nie zdążyłam, kiedy tylko zamachnęłam się on złapał mnie i przewrócił. Krzyknęłam z wrażenia jak to każda dziewczyna. Harry zaczął się głośno śmiać, a ja zrobiłam obrażoną minkę i patrzyłam się na niego dopóki ktoś mi tego nie przerwał. 
- Co tu tak głośno? - zapytała Summer przecierając oczy.
       Oboje wybuchnęliśmy  niepohamowanym śmiechem. Siostra dziwnie się na nas popatrzyła i wyszła.
- No chodź! - Ciągnęłam go za rękę jak małe dziecko.
- Nie lepiej po śniadaniu?
- Obiecałeś!
- Okej, okej. Już idę - odpowiedział chichocząc.
     Poszedł do łazienki, a ja ruszyłam się przebrać. Weszłam do pokoju. Asami czytała książkę prawdopodobnie była to "Niezgodna". Summer leżała na balkonie ze słuchawkami na uszach, obracając w rękach iPhone'a. Ściągnęłam z siebie piżamę o pastelowofioletowym odcieniu i ubrałam soczystoczerwone bikini z falbankami. Przez ramię przewiesiłam ręcznik, a do ręki wzięłam japonki i okulary przeciwsłoneczne.
- Gdzie idziesz? - zapytała mnie Asami podnosząc głowę z nad książki.
- Na basen. - Uśmiechnęłam się.
- Z Harry'm?
- Yhm - odpowiedziałam. - Możecie potem przyjść.
- Okej, może za chwilę. - Wskazała na Summy. - Jest jakaś dziwna dzisiaj, trzeba załatwić jej trochę rozrywki. Widziałaś go wczoraj?
- Kogo?
- Ashtona Irwina.
- C-co? TEGO Ashtona Irwina?
- Rozmawiał z Summer, ale szybko uciekł z resztą. Wiesz, że na imprezie u mnie możesz spotkać każdego.
- Ashtona? - Nie mogłam się nadziwić.
- Tak - zapiszczała, a ja razem z nią.
- Nie dziwie jej się, że teraz jest taka smutna. Widziała Ashtona, rozmawiała z nim i nagle jej uciekł . Nie wierzę.
- Idź, już idź. Harry się pewnie niecierpliwi. - Wygoniła mnie ręką.

***
- Poczekaj! - krzyknęłam do Harry'ego idącego w stronę basenu.
- Hmmm. - Odwrócił się.
- Zaraz przyjdą tu też dziewczyny.
- I? 
- I pójdziemy razem nad morze. - powiedziałam podekscytowana.
- Okej. - Uśmiechnął się pokazując dołeczki.
   Odwdzięczyłam się mu tym samym i pobiegłam w jego stronę.
- Nie biegnij! Znowu się wywalisz. Ciesz się, że był obok ciebie ktoś taki jak ja - powiedział dumnie unosząc głowę. Jednak po chwili wybuchł śmiechem. Popatrzyłam się na niego i również zaczęłam się śmiać.
- Masz słodki śmiech - powiedział.
  Uśmiechnęłam się jak na życzenie dziękując za komplement. Usiadłam obok Loczka na rogu basenu i oparłam głowę o jego ramię.
- Piękne widoki. 
- Kocham cię. Proszę, bądź ze mną - wypalił.
   Mnie kompletnie zatkało, nie wiedziałam co powiedzieć.
- Jednak nie powinienem był tego mówić. Przepraszam - powiedział smutny i wstał.
   Popatrzyłam jak się oddala po czym pobiegłam za nim. Znowu pobiegłam.
- Harry! - krzyknęłam.
   Odwrócił się. Stanęłam przed brunetem i wspięłam się na palce, żeby go pocałować.
 - Głuptasie, będę z tobą. - Wtuliłam się w niego. Tym razem on mnie pocałował.
- Jestem najszczęśliwszym człowiekiem na świecie. - Obkręcił mną wokół siebie.

 *Oczami Summer*

- Już?!
- Moment.
   Czekałam pod drzwiami łazienki na przebierającą się Asami. Po 10 minutach wyszła ubrana w czarne bikini. Górę ozdabiał jasnoróżowy wzorek w różnego rodzaju szlaczki, a dół stroju był cały czarny.
- Ile można ubierać się w majtki i stanik? - zapytałam zdenerwowana.
- Na ciebie godzinę czekałam. Nie dramatyzuj. - przewróciła oczami.
- Jak to godzinę? Kiedy?
- Wczoraj przebierałaś się - pokazała cudzysłów w powietrzu - rozmawiając z Ashtonem Irwinem.
- Skąd wiesz jak on się nazywa? - Cały czas odpowiadałam pytaniami.
- Summer to Ashton Irwin z jednego z najpopularniejszych zespołów świata - powiedziała spokojnie.
- Jak to? Z jakiego? Nie wiem o co ci chodzi!
- Ugh, Summy rozmawiałaś z Ash'em z 5 Seconds of Summer. To jest mój i twojej siostry ulubiony zespół. Nie poznałaś go?
- Nie, Boże. Nie poznałam go. W telewizji każdy człowiek wygląda inaczej. Jak mogłam go nie poznać?
- Okej, zastanowisz się nad tym jak będziemy opalały się nad basenem. - Pociągnęła mnie za rękę.
  ______________ 

Hej! Wiem, że nie dodawałyśmy masakrycznie długo trzeciego rozdziału. Na początku "mam jeszcze duuużo czasu", potem wycieczka, chwilowy brak weny, internet zaczął nawalać i tak oto trzeci rozdział pojawił się miesiąc po drugim. Pewnie połowa pomyślała, że zawiesiłyśmy bloga. Nie. Na razie nie mamy takich planów, zobaczymy jak dalej pójdzie. Co do rozdziału, jest dłuższy niż się spodziewałyśmy. Dzieje się trochę więcej niż w poprzednich, z góry przepraszam za błędy - najbardziej interpunkcyjne. Tekst został sprawdzony, ale jakiś błąd zawsze może się wkraść ; )
 Jeżeli ktokolwiek to jeszcze czyta to dziękuję za każde wyświetlenie i komentarz. Na prawdę dają więcej niż myślisz. Postanowiłyśmy też, że od teraz rozdziały pojawiać się będą co tydzień koło godziny dwudziestej pierwszej. 
Jeżeli masz swojego bloga, zostaw go w komentarzu. Zaobserwujemy, poczytamy. Nudę trzeba czymś zabić! ;***

poniedziałek, 19 maja 2014

Rozdział 2

*Oczami Emily*
 - Nie wejdę do wody, jest za zimna! - krzyczałam stojąc na brzegu basenu.
- Wskakuj albo cię wrzucę - oznajmił Loczek uśmiechając się łobuzersko.
- Rób co chcesz, ale ja nie mam zamiaru... Aaaaaaa! Puść mnie idioto! - krzyczałam wymachując nogami w powietrzu, lecz on się tym nie przejmował i wskoczył ze mną do wody.
    Wyrywałam się ale on nie chciał mnie puścić. Dopiero chlapanie wodą pomogło. Zaczęłam płynąć w stronę drabinki. Niestety długo nie cieszyłam się wolnością, bo Hazz znów mnie złapał.


*Oczami Harry'ego*
 - Ładny strój.
- Dziękuję, panie Styles. - uśmiechnęłam się i mrugnęłam jednym oczkiem.
- Ymmm.
- Co?
-Mów mi Harry, "panie Styles" będziesz mi mówić jak będę miał osiemdziesiąt lat, a nie dwadzieścia. To mnie postarza - wyjaśnił naburmuszony.
- Ok, ok,  HARRY. - zaczęłam się śmiać.
    Wykorzystał to i złapał mnie za nogę przyciągając do siebie. Na chwilę nasze oczy się spotkały, jednak ja odwróciłam wzrok. Stałam tak chwilę,  aż w końcu zdałam sobie sprawę, że mogę mu uciec, więc znowu podjęłam próbę i udało  mi się popłynąć na drugi koniec basenu. Niestety znowu mnie złapał, a co gorsza podrzucił tak że wpadłam po wodę i byłam cała  mokra. Włącznie z włosami które tak długo układałam. Postanowiłam się zemścić i rzuciłam się na niego tak że zmoczyłam jego piękne loczki.
- Rób co chcesz, ale od moich loczków wara!!!- zaczął się na mnie drzeć.
    Rozbawiło mnie to bo jeszcze nigdy nie spotkałam chłopaka który by tak kochał swoje włosy. W ogóle Loczek był zupełnie inny od chłopaków których wcześniej znałam. Chyba się w nim zakochałam.

 *Oczami Summer*
- Te oczy, żebyś go widziała - wzdychałam.
- Aż taki ładny był? - zaśmiała się Asami.
- Bardziej - odpowiedziałam rozmarzona wygodniej kładąc się na leżaku. - Wiem tylko, że ma na imię Ashton i jest cholernie przystojny.
- To co ty przez godzinę tam  robiłaś, że tylko tyle o nim wiesz?! - zapytała z pretensjami.
- Patrzyłam się na niego - odpowiedziałam lekko zakłopotana.
- Ha ha ha, muszę go poznać! - prawie krzyknęła.
    Rozmawiałyśmy tak jeszcze długo, nagle ktoś zasłonił mi oczy. Pierwsze co przyszło mi na myśl to Emily. Ale ona miała mniejsze i delikatniejsze ręce. Ściągnęłam je z moich oczu, odwróciłam się i zobaczyłam szczerzącego się do mnie blondyna.
- Hej - powiedział cichutko.
- Hej, śliczny - odpowiedziałam równie uśmiechnięta. - Gdzie twoi koledzy? -
- W basenie - pokazał na małą grupkę ludzi w wodzie.
    Odwróciłam się bardziej w stronę Asami, żeby zobaczyć znajomych Ash'a i zobaczyłam jak ona i reszta dziewczyn będących tam patrzyła się gigantycznymi oczami we mnie i mego towarzysza. Ashton też to zauważył, szybko chwycił mój telefon i zapisał  swój numer.
- Ja już muszę iść - oznajmił. - Hemmings zbieramy się! - zwrócił się do przyjaciela.
- Do zobaczenia - wydukałam dając mu buziaka w policzek, sama nie wiem dlaczego to zrobiłam.    Poznałam go parę godzin temu, a czułam jakbyśmy znali się o wiele dłużej.
- Do zobaczenia.
*Oczami Emily*
Znów zaczęłam uciekać, ale tym razem wyszłam z basenu pokazując język brunetowi.
- Hahaha, nie złapiesz mnie!!! - skakałam po brzegu.
On zobaczył mnie i szybko wyskoczył z wody. Biegłam przed siebie i nagle się potknęłam. W ostatniej chwili Harry złapał mnie . Nie wiem  czy to pod wpływem chwili czy coś innego mną kierowało, ale wpiłam się w jego piękne usta. Gdy lekko rozchyliłam wargi wybuchła fala, nasze języki współgrały. Nie liczyło się nic oprócz mnie i Loczka. W tej chwili jedyne czego byłam pewna to to że się w nim zakochałam. 


środa, 14 maja 2014

Rozdział 1

- Emily! Szybko! - zawołała z pokoju Summer.
- Moment! - odkrzyknęła.
Dziewczyna szybko wbiegła do łazienki. Namalowała wąskie kreski nad oczami, rzęsy przejechała mascarą, a usta jasnoróżową szminką.
- Hmmm - przeczesała włosy ręką. - Jeszcze to! - krzyknęła patrząc w kierunku złotego naszyjnika.
    Ubrana w czarną bluzę i neonowe spodenki zbiegła po schodach, założyła białe, krótkie conversy i złapała w rękę iPhone'a. Zamknęła drzwi i wsiadła do samochodu.
- Jedziemy. - oznajmiła Summy zapinając pasy.
***

 - To tu. - wskazała na budynek brunetka.
Zaparkowały samochód obok wejścia i wyszły  kierując się w stronę mieszkania Asami.
- Moja torba! - krzyknęła blondynka, biegnąc w stronę auta.
Emily zdezorientowana odwróciła się patrząc na siostrę.
- Ja mam twoją torbę... - powiedziała wyciągając przed siebie własność siostry.
- Mogłaś mi powiedzieć! -
- Ok, ok, chodź już! - ponagliła ją Lily.
Idąc w stronę domu natknęły się na przyjaciółkę.
- Heeeeej! -przywitała się z nimi ciemnowłosa.
- Cześć! - 
Obydwie zaczęły iść szybciej, wyściskały się i zaczęły opowiadać sobie nawzajem o tym co je od ostatniej wizyty spotkało. 
    Dziś były u Asami na imprezie w jej nowym domu na Brooklynie. Był ślicznym dwupiętrowym pałacykiem z  - jak to było w zwyczaju jej rodziny -  basenem o czystej wodzie. Wokół  rosło wiele gatunków roślin, przez co "podwórko" przypominało ogród botaniczny.

* Oczami Summer *

- Masz śliczny ogród. -  powiedziałam zaskoczona.
- Och, dzięki. Chodźcie. - wskazała ruchem ręki.
Honey zaprowadziła nas w głąb "dżungli" opowiadając o okolicy, kiedy w naszą stronę zaczął iść brunet o ślicznych loczkach.
- Cześć, kuzyneczko! - powiedział ukazując rząd białych zębów.
- Hej, Hazz! - odpowiedziała równie uradowana jak loczek. - Jednak przyszedłeś?! -
- Jak widzisz... jestem. - oznajmił wpatrując się cały czas w Emily.
- Może przedstawisz mi swoje przyjaciółki? - zapytał unosząc brew.
- Ach, tak! To jest Summer. - wskazała na mnie. - A to Emily. - 
- Miło mi. Jestem Harry. - wyciągnął rękę do mnie a potem do siostry.
   Rozmawialiśmy chwilę, po czym odciągnęłam Asami od jej kuzyna i Lily. Poszłyśmy nad basen.
- Idę się przebrać, chyba że ty chcesz pierwsza? - zapytała ciemnowłosa.
- Nie, ty idź. - 

***

- Hmmm... - przeglądałam się właśnie w lustrze, gdy do pokoju wszedł jakiś chłopak.
   Był podobny do loczka, jednak jego włosy miały odcień orzechowego blondu. Piękne, zielonkawe oczy lustrowały cały pokój. Stałam tak przez chwilę wpatrując się w niego, po czym zorientowałam się, że mam na sobie bikini...
- Matko! - krzyknęłam przerażona owijając się ręcznikiem.
- Sorki, nie wiedziałem, że ktoś tu jest... - powiedział zdezorientowany.
- Nic nie szkodzi, miałeś prawo nie wiedzieć. - uśmiechnęłam się do blondyna.
- Jeszcze raz przepraszam. -  już miał wychodzić, jednak go zatrzymałam.
- Jestem Summer. - 
- A ja Ashton. - ukłonił się tak, jak to mieli w zwyczaju dżentelmeni. Zachichotałam, a on puścił mi oczko.
- Idę na basen, a ty, co tutaj robisz? - zapytałam.
- Przyszedłem na imprezę, razem z przyjaciółmi. - odpowiedział idąc w stronę drzwi, ja podążyłam za nim.
- Może przyjdziesz potem na basen, hmmm? -
- Może... - odpowiedział z głową zadartą do góry.
- Wiem, że przyjdziesz! To do zobaczenia! -
     _____________________

Na razie nic ciekawego tu nie ma... niestety.Ale to jest 1 rozdział, nie ma sensu rozpoczynać akcji już na początku.Z czasem to się rozkręci :D :D :D

P. S. Przepraszam za jakiekolwiek błędy czy powtórzenia to się czasem zdarza jestem tylko człowiekiem ;* ;* ;* Za niedługo ciąg dalszy.







poniedziałek, 12 maja 2014

Fabuła

Pewnego dnia Summer i Emily postanawiają wyprowadzić się z domu rodziców w Sydney i rozpocząć życie w Nowym Jorku. Ich nowe mieszkanie znajduje się na bogatym osiedlu na Brooklynie. Summer jako blogerka szuka inspiracji wśród otaczającego jej świata i rozpoczyna naukę na uniwersytecie sztuki razem z Suzanne. Emily zaczyna chodzić do nowej szkoły, do której okazuje się chodzi jej nowa przyjaciółka Asami. Wszystkie z nich mają marzenia, każda ma inne jednak razem łączą się w jedno...Coś może przeszkodzić im w ich spełnianiu...Czy dadzą radę ?! Co postawią na pierwszym miejscu ?! Tego dowiecie się czytając HAVE A DREAM !!!
~Alexxx & Nataly