*Oczami Emily*
- Nie wejdę do wody, jest za zimna! - krzyczałam stojąc na brzegu basenu.
- Wskakuj albo cię wrzucę - oznajmił Loczek uśmiechając się łobuzersko.
- Rób co chcesz, ale ja nie mam zamiaru... Aaaaaaa! Puść mnie idioto! - krzyczałam wymachując nogami w powietrzu, lecz on się tym nie przejmował i wskoczył ze mną do wody.
Wyrywałam się ale on nie chciał mnie puścić. Dopiero chlapanie wodą pomogło. Zaczęłam płynąć w stronę drabinki. Niestety długo nie cieszyłam się wolnością, bo Hazz znów mnie złapał.
Wykorzystał to i złapał mnie za nogę przyciągając do siebie. Na chwilę nasze oczy się spotkały, jednak ja odwróciłam wzrok. Stałam tak chwilę, aż w końcu zdałam sobie sprawę, że mogę mu uciec, więc znowu podjęłam próbę i udało mi się popłynąć na drugi koniec basenu. Niestety znowu mnie złapał, a co gorsza podrzucił tak że wpadłam po wodę i byłam cała mokra. Włącznie z włosami które tak długo układałam. Postanowiłam się zemścić i rzuciłam się na niego tak że zmoczyłam jego piękne loczki.
- Rób co chcesz, ale od moich loczków wara!!!- zaczął się na mnie drzeć.
Rozbawiło mnie to bo jeszcze nigdy nie spotkałam chłopaka który by tak kochał swoje włosy. W ogóle Loczek był zupełnie inny od chłopaków których wcześniej znałam. Chyba się w nim zakochałam.
Wyrywałam się ale on nie chciał mnie puścić. Dopiero chlapanie wodą pomogło. Zaczęłam płynąć w stronę drabinki. Niestety długo nie cieszyłam się wolnością, bo Hazz znów mnie złapał.
*Oczami Harry'ego*
- Ładny strój.
- Dziękuję, panie Styles. - uśmiechnęłam się i mrugnęłam jednym oczkiem.
- Ymmm.
- Co?
- Ymmm.
- Co?
-Mów mi Harry, "panie Styles" będziesz mi mówić jak będę miał osiemdziesiąt lat, a nie dwadzieścia. To mnie postarza - wyjaśnił naburmuszony.
- Ok, ok, HARRY. - zaczęłam się śmiać.
- Ok, ok, HARRY. - zaczęłam się śmiać.
- Rób co chcesz, ale od moich loczków wara!!!- zaczął się na mnie drzeć.
Rozbawiło mnie to bo jeszcze nigdy nie spotkałam chłopaka który by tak kochał swoje włosy. W ogóle Loczek był zupełnie inny od chłopaków których wcześniej znałam. Chyba się w nim zakochałam.
*Oczami Summer*
- Te oczy, żebyś go widziała - wzdychałam.
- Aż taki ładny był? - zaśmiała się Asami.
- Bardziej - odpowiedziałam rozmarzona wygodniej kładąc się na leżaku. - Wiem tylko, że ma na imię Ashton i jest cholernie przystojny.
- To co ty przez godzinę tam robiłaś, że tylko tyle o nim wiesz?! - zapytała z pretensjami.
- Patrzyłam się na niego - odpowiedziałam lekko zakłopotana.
- Ha ha ha, muszę go poznać! - prawie krzyknęła.
Rozmawiałyśmy tak jeszcze długo, nagle ktoś zasłonił mi oczy. Pierwsze co przyszło mi na myśl to Emily. Ale ona miała mniejsze i delikatniejsze ręce. Ściągnęłam je z moich oczu, odwróciłam się i zobaczyłam szczerzącego się do mnie blondyna.
- Hej - powiedział cichutko.
- Hej, śliczny - odpowiedziałam równie uśmiechnięta. - Gdzie twoi koledzy? -
- W basenie - pokazał na małą grupkę ludzi w wodzie.
Odwróciłam się bardziej w stronę Asami, żeby zobaczyć znajomych Ash'a i zobaczyłam jak ona i reszta dziewczyn będących tam patrzyła się gigantycznymi oczami we mnie i mego towarzysza. Ashton też to zauważył, szybko chwycił mój telefon i zapisał swój numer.
- Ja już muszę iść - oznajmił. - Hemmings zbieramy się! - zwrócił się do przyjaciela.
- Do zobaczenia - wydukałam dając mu buziaka w policzek, sama nie wiem dlaczego to zrobiłam. Poznałam go parę godzin temu, a czułam jakbyśmy znali się o wiele dłużej.
- Do zobaczenia.
*Oczami Emily*
Znów zaczęłam uciekać, ale tym razem wyszłam z basenu pokazując język brunetowi.
- Hahaha, nie złapiesz mnie!!! - skakałam po brzegu.
On zobaczył mnie i szybko wyskoczył z wody. Biegłam przed siebie i nagle się potknęłam. W ostatniej chwili Harry złapał mnie . Nie wiem czy to pod wpływem chwili czy coś innego mną kierowało, ale wpiłam się w jego piękne usta. Gdy lekko rozchyliłam wargi wybuchła fala, nasze języki współgrały. Nie liczyło się nic oprócz mnie i Loczka. W tej chwili jedyne czego byłam pewna to to że się w nim zakochałam.
- Hahaha, nie złapiesz mnie!!! - skakałam po brzegu.
On zobaczył mnie i szybko wyskoczył z wody. Biegłam przed siebie i nagle się potknęłam. W ostatniej chwili Harry złapał mnie . Nie wiem czy to pod wpływem chwili czy coś innego mną kierowało, ale wpiłam się w jego piękne usta. Gdy lekko rozchyliłam wargi wybuchła fala, nasze języki współgrały. Nie liczyło się nic oprócz mnie i Loczka. W tej chwili jedyne czego byłam pewna to to że się w nim zakochałam.